Ministrowie zdrowia UE rozpoczęli prace nad nową strategią farmaceutyczną dla UE. Powód? Koronawirus. Jego pojawienie się nie tylko „wstrzymało” na chwilę świat, ale również odkryło jego słabe punkty. Jeden z nich związany jest z farmacją i produkcją substancji czynnych do wytwarzania leków. Jakich zmian możemy się spodziewać?
Rozwój przemysłu farmaceutycznego. Leki będą produkowane w UE
Nie jest tajemnicą, że wiele obszarów produkcyjnych zostało przeniesionych z Europy do Chin. Nawet dodatkowe koszty – transportu czy opłat celnych – nie przekonywały decydentów, że warto utrzymać rodzimą produkcję. Model takiego „outsourcingu” sprawdzał się przez jakiś czas. Mankamenty tego rozwiązania pokazała pandemia koronawirusa.
To właśnie Chiny stały się bowiem głównym producentem substancji czynnych do wytwarzania leków (API). Kiedy wirus z Wuhan rozwijał się, a zamknięciu poddawane były kolejne zakłady – nastąpiło przerwanie łańcucha dostaw. To pociągnęło za sobą dalsze konsekwencje – brak substancji czynnych wstrzymał produkcję leków i nowe dostawy do aptek. W tych zaś – pacjenci w obliczu lockdownu zaopatrywali się w lekowe „zapasy”. Doszło nawet do wprowadzenia zakazu wywożenia niektórych leków poza granice państwa, w którym zostały zakupione.
Te właśnie sytuacje spowodowały rozpoczęcie rozmów o wspólnej strategii farmaceutycznej UE. Na początku maja odbyła się wideokonferencja ministrów zdrowia UE, której tematem był rozwój przemysłu farmaceutycznego i zwiększenie niezależności od Chin.
Strategia farmaceutyczna UE – czy to się uda?
Celem strategii – wspólnej dla państw Unii Europejskiej – jest wczesne wykrywanie niedoborów leków i zwiększenie produkcji w UE. Tylko poprzez wzmocnienie wewnętrznego rynku możliwe jest zadbanie o dostęp do niezbędnych medykamentów dla jednostek służby zdrowia oraz pacjentów. Ze względu na to, że koronawirus mocno nadwyrężył systemy zdrowotne i farmaceutyczne we wszystkich państwach UE – ważna jest współpraca.
Według obradujących na wideokonferencji ministrów zdrowia, strategia i wynikająca z niej współpraca, może również wpłynąć korzystnie na ceny leków.
Rozwój przemysłu farmaceutycznego zadeklarowały Francja i Niemcy. Hiszpanie i Belgowie będą wspierać jeszcze bardziej realizowane programy skierowane na lokalną produkcję leków.
Czy Krajowi Producenci Leków dadzą Polsce bezpieczeństwo lekowe?
Warto przy tej okazji przyjrzeć się również sytuacji w Polsce. Wśród największych Krajowych Producentów Leków mamy Polpharmę, Polfę Tarchomin, czy Wytwórnię Surowic i Szczepionek BIOMED. Każda z wymienionych firm produkuje substancje służące do produkcji części własnych leków i… eksportu.
Niestety – z wielu linii produkcyjnych zrezygnowano ze względu na ogromne koszty. Wirusowa sytuacja jasno jednak pokazuje, że warto inwestować w lokalną produkcję leków, a tym samym – w bezpieczeństwo lekowe.
Dążenie do niezależności lekowej to oczywiście bezpieczeństwo dla obywateli UE, Polski. Warto jednak zwrócić uwagę, że decyzje podejmowane w tym zakresie mogą wpływać również na doskonalenie opieki farmaceutycznej oraz jeszcze lepsze uszczelnienie łańcucha dostaw leków – czyli ochronę przed fałszywkami.
Opracowanie własne/Redakcje
Źródło: