Chiny wciąż walczą z rozprzestrzenianiem się koronawirusa na terenie kraju. Ciągle rośnie liczba zakażeń w Europie. Do walki z epidemią zaangażowano już drony i sztuczną inteligencję, która nie tylko jest w stanie przewidzieć miejsce oraz ryzyko wystąpienia koronawirusa. Ma również pomóc w stworzeniu skutecznego lekarstwa. Czy okaże się skuteczna?
Koronawirus z Wuhan – drony w akcji
Liczba zakażonych koronawirusem z Chin ciągle rośnie. W samym Państwie Środka władze już w pierwszych dniach walki postanowiły zaangażować drony.
Wyposażone w megafon i podczerwień te lotne maszyny, krążą nad miastami, stale obserwują i w razie potrzeby upominają mieszkańców, którzy nie przestrzegają zasad profilaktyki. Chodzi, dokładniej mówiąc o sytuacje, gdy poszczególne osoby nie zakładają profilaktycznych maseczek na twarz.
Drony sprawdzają również, czy ludność stosuje się do wytycznych oraz zarządzeń pozwalających na opuszczenie swojego domu na określony czas, a nawet kontrolują personel medyczny, podczas utylizacji odpadów szpitalnych. Ponadto drony bezustannie przypominają mieszkańcom miast o podstawowych zasadach higieny, myciu rąk, by maksymalnie zmniejszyć ryzyko przenoszenia się epidemii.
Nadawanie komunikatów i informacji odbywa się na żywo. Ludność obserwowana jest przez policjantów ze specjalnych centrów operacyjnych, znajdujących się nawet kilkaset kilometrów od monitorowanych miast. Każdorazowe napomnienie dotyczy konkretnej osoby lub sytuacji.
Sztuczna inteligencja jako pierwsza przewidziała rozwój epidemii
Aż z tygodniowym wyprzedzeniem udało się sztucznej inteligencji przewidzieć ryzyko pojawienia się kolejnych przypadków zarażeń koronawirusem poza terenem Chin.
Wszystko za sprawą BlueDot, czyli kanadyjskiej firmy zajmującej się monitorowaniem zdrowia, która już 31 grudnia wysłała do klientów informacje dotyczące wybuchu epidemii. Z kolei Amerykańska Agencja Epidemiologiczna pierwsze komunikaty ogłosiła dopiero 6 stycznia.
Algorytmy firmy BlueDot bazują m.in. na analizie serwisów informacyjnych, oficjalnych ogłoszeń oraz bazach biletów lotniczych. Należy wspomnieć, że wcześniej, udało się firmie przewidzieć m.in. pojawienie się wirusa Zika w południowej Florydzie.
Co bardzo ciekawe, algorytmy oparte na sztucznej inteligencji wskazały również początek pierwszych zarażeń poza terenem Chin, a mianowicie w Tajlandii, Korei Południowej, Japonii i Tajwanie, zanim opublikowały te informacje międzynarodowe organizacje epidemiologiczne.
Metabiota, firma zajmująca się monitorowaniem rozprzestrzeniania się epidemii chorób zakaźnych, za pośrednictwem analizy dany ruchu lotniczego, wskazała wspomniane powyżej państwa, w których dojdzie do kolejnych zarażeń koronawirusem.
Czy sztuczna inteligencja stworzy lek na wirusa?
Epidemia z Chin wciąż budzi lęk, stale rozprzestrzenia się i trafia do kolejnych państw – również europejskich. Naukowcy nieprzerwanie pracują nad stworzeniem skutecznego leku, a pomóc może im w tym sztuczna inteligencja.
Australijscy naukowcy z Uniwersytetu Flinders rozpoczęli już prace, wykorzystując sztuczną inteligencję i inne narzędzia, dzięki którym może uda się stworzyć skuteczny lek lub szczepionkę przeciwko epidemii. Warto wspomnieć, że wcześniej za pośrednictwem sztucznej inteligencji stworzono skuteczny lek na grypę, który stworzyli również australijscy naukowcy z Uniwersytetu Flinders. Prace trwają równocześnie w kilkunastu ośrodkach badawczych na świecie.
Drony i sztuczna inteligencja, pomimo iż nie są rozwiązaniem, które zwalczy wirusa, to i tak są bardzo przydatne podczas monitoringu i przewidywania rozwoju epidemii, poza terenem Chin. Technologia odgrywa ogromną rolę, więc miejmy nadzieję, że już niebawem powstanie skuteczny lek na epidemię, bo oczekuje na niego już cały świat.
Opracowanie własne/Redakcja
Źródło: