Dziś komputery są nam pomocne w codziennym życiu, wręcz nie wyobrażamy sobie pracy, czy codziennej rozrywki bez nich. Te bardziej zaawansowane osiągnęły już taką moc obliczeniową, że przewyższają możliwości człowieka w niektórych zastosowaniach. Potrafią znacznie lepiej od nas przeprowadzać operacje arytmetyczne, z łatwością pokonują ludzi w szachach, a nawet pomagają nam w parkowaniu samochodu. O „sposobie rozumowania” tych komputerów mówimy jako o sztucznej inteligencji — sposobie myślenia, który w założeniu ma imitować działanie ludzkiego umysłu. Sztuczna inteligencja rozwija się nieustannie, a jej możliwości stale rosną — także w dziedzinie medycyny.
Co inteligentne komputery potrafią już teraz?
Diagnoza siatkówki oka
Na Uniwersytecie w San Diego stworzono platformę, która potrafi nie tylko zdiagnozować dwie najpopularniejsze choroby siatkówki (zwyrodnienie plamki żółtej i cukrzycowy obrzęk plamki), ale także ocenić stopień zaawansowania schorzenia. Platforma wykorzystuje ponad 200 tys. zdjęć tomograficznych oka i już w ciągu 30 sekund jest w stanie oszacować, czy pacjent potrzebuje leczenia. Skuteczność diagnozy wynosi ok. 95 proc., co jest porównywane z trafnością dobrze wyszkolonego specjalisty. System samodzielnie się uczy — im więcej zdjęć przeskanuje, tym większa jego efektywność diagnozy.
Inteligentny implant
Natomiast Wall Street Journal pisze o kobiecie, która przez lata cierpiała na chorobę neurologiczną, czego skutkiem były częste ataki epilepsji. Pacjentce wszczepiono komputerowy implant w mózgu, który łagodzi te objawy. Oparty na sztucznej inteligencji system działa wspierany przez bazę danych, w której znajdują się ponad dwa miliony rekordów obejmujących indywidualne przypadki pacjentów cierpiących na epilepsję. Na podstawie aktywności mózgowej system diagnozuje możliwość wystąpienia ataku. Wówczas w oparciu o analizę danych i uczenie maszynowe implant stymuluje mózg w taki sposób, by do zdarzenia nie doszło.
Jakie są rokowania na przyszłość?
Rozpoznawanie choroby z… oka
Już pewien czas temu lekarze odkryli, że zmiany widoczne w naczyniach siatkówki oka bardzo często są bezpośrednimi objawami chorób wieńcowych. Dział badawczy Google AI opracował metodę, która na podstawie analizy siatkówki oka pacjenta ocenia u niego szansę na wystąpienie zawału bądź wylewu w ciągu najbliższych 5 lat. Jak na razie skuteczność algorytmu wynosi 70 proc., jednakże wraz z ilością przebadanych pacjentów ma ona wzrosnąć.
Wykrywanie raka jelita grubego
W Azji również nowa technologia wspiera medycynę. Na Uniwersytecie w Jokohamie lekarze stworzyli algorytm, który w przeciągu jednej sekundy potrafi rozpoznać nowotwór jelita grubego. Ten rodzaj nowotworu jest bardzo trudny do wykrycia. W dodatku pojawia się bardzo często – jest to drugi nowotwór, pod względem występowania w Europie. Algorytm działa na zasadzie rozpoznawania choroby ze zdjęć, a jego skuteczność wynosi 94 proc. To bardzo obiecujący wynik, a projekt ma być wkrótce wdrożony w wybranych japońskich szpitalach.
Wczesne wykrycie czerniaka w zasięgu ręki
W Korei Południowej SI pomaga lekarzom wykrywać czerniaka złośliwego, jednego z najgroźniejszych nowotworów. W bazie danych znajdowało się około 20 tys. zdjęć z 12 różnymi rodzajami czerniaka złośliwego oraz innymi typami raka skóry. Sztuczna inteligencja była w stanie rozróżnić typy nowotworów, osiągając przy tym ok. 90 proc. skuteczności. Czerniak jest mniej powszechny niż inne rodzaje nowotworów skóry — bardzo ważne jest jego rozpoznanie we wczesnym stadium choroby, co pozwala pacjentom na całkowite wyleczenie.
Jak możemy dowiedzieć się z artykułu — już teraz sztuczna inteligencja jest cennym narzędziem pozwalającym usprawnić pracę lekarzy. Możliwości tej technologii w dziedzinie medycyny są wręcz nieograniczone, a badania i prace, które są obecnie prowadzone, pozwalają pacjentom z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Czy w przyszłości, zamiast lekarzy będą nas leczyć inteligentne komputery? Być może, ale to wciąż wizja co najmniej kilkudziesięciu lat.
Opracowanie własne/Redakcja