Telefon osobisty lub osobisty smartwatch. Dla użytkowników urządzenia te są bliskie, a może nawet intymne! Głównie przez to, że prawie cały czas mamy je przy sobie, a informacje w nich zawarte to w zasadzie… nasze życie. Czym zatem różni się od tych urządzeń e-skóra i czemu jest najbardziej osobistym “urządzeniem”?
Technologiczny cud, czyli urządzenie częścią ciała
Wśród technologicznych nowinek, e-skórę wyróżnia fakt, że jest to urządzenie stające się niemal częścią naszego ciała. Jak to możliwe? Otóż japońscy naukowcy stworzyli “narząd”, który jest wielokrotnie cieńszy od naszej skóry, a funkcjami przypomina smartwatcha.
Wśród swoich funkcji e-skóra będzie miała dostęp do naszego ciała w tak wysokim stopniu, że będzie mogła śledzić nasze czynności życiowe. Ciśnienie tętnicze, poziom stężenia tlenu we krwi, temperaturę ciała – wszystko. Dzięki temu możemy otrzymać odpowiednią pomoc w razie potrzeby – nawet jeśli nie będziemy mogli jasno powiedzieć, co nam dolega lub po prostu – będziemy nieprzytomni.
Wiem, jak się czujesz
Jednak nowoczesność w tym przypadku sięga o wiele dalej. Poza stanem zdrowia, e-skóra będzie pokazywała, jakie jest nasze samopoczucie lub nastrój. Każdy nasz stres, odznaczający się szybszym tętnem, będzie pokazany światu “jak na dłoni”. Dotyczy to również wielu innych uczuć, które mają swoje odzwierciedlenie w funkcjach życiowych naszego organizmu – chociażby przez wydzielenie hormonów.
Gdzie są granice?
I choć szybka i skuteczna pomoc medyczna w ważnych przypadkach, brzmi jak idealne rozwiązanie, to wielu sceptyków zadaje pytanie: czy nowe technologie nie sięgają za daleko? Czy odkrywanie świata naszych uczuć nie jest już odzieraniem ludzi z intymności? Jeśli na dłoni posiada się urządzenie, które pokazuje, jak się czujemy i jak organizm reaguje na niektóre sytuacje, to nie widzimy tego, tylko my, lecz również osoby w naszym otoczeniu.
Pozostaje również kwestia tego, jaki realny wpływ miałoby urządzenie na organizm człowieka. Wątpliwości sięgają szerokiego spektrum: czy czujniki przy ewentualnym uszkodzeniu nie zaszkodzą naszemu zdrowiu lub nie zaburzą funkcji życiowych? Co ze skórą, która znajdzie się bezpośrednio pod urządzeniem – czy będzie oddychać? Czy nie zostanie uszkodzona?
Wynalazek jest jeszcze w fazie badań i nie będzie oddany do użytku przez kilka lat. Sztab naukowców, będzie długo testował jego działanie, aż wszystkie wątpliwości i kwestie sporne zostaną rozstrzygnięte.
Opracowanie własne/Redakcja
Źródło: