Monitorowanie zdrowia za pomocą telefonów staje się powoli normą. Codziennie publikowane są coraz to nowe (często coraz lepsze) aplikacje, mające pomóc nie tylko pacjentom, a czasem lekarzom. Najnowsze aplikacje potrzebują zdjęcia lub głosu chorego, by “postawić” diagnozę.
Anemia wykryta ze zdjęcia… paznokci
Na świecie na anemię choruje już ponad 2 miliardy osób, a liczba ta stale rośnie. Do tej pory, aby dokładnie stwierdzić jej obecność, należało przeprowadzić szereg inwazyjnych testów krwi.
Nowoczesna aplikacja jest dziełem naukowców z Uniwersytetu Emory. Jak działa nowy patent? Wystarczy tylko jedno zdjęcie paznokci, a aplikacja rozpocznie proces analizy fotografii. To inteligentny program, który na podstawie koloru paznokci potrafi określić ilość hemoglobiny w organizmie. Czy oby na pewno postawiona diagnoza jest precyzyjna w 100%?
Jak w każdym przypadku — nawet diagnozy stawianej przez lekarza — nie można mieć całkowitej pewności. Jednak na korzyść aplikacji działa m.in. czas uzyskania diagnozy, brak inwazyjności w nasz organizm jest bardzo pomocne. Nie trzeba wychodzić z domu, wystarczy aplikacja, jedno zdjęcie i już wszystko gotowe. Po wykonaniu tego typu “badania” warto mimo wszystko umówić się na konsultację lekarską. Aplikacja na ten moment pozostaje jeszcze w fazie testów.
Zdjęcie twarzy pokaże choroby genetyczne
Już od kilku lat trwają prace nad innowacyjnym oprogramowaniem, które pomóc ma w wykryciu chorób genetycznych. Pierwsze próby podjęli naukowcy z University of Oxford. W opublikowaniu informacji o konkretnym narzędziu oxfordczyków ubiegła firma z Bostonu.
Naukowcy z firmy FDNA z Bostonu stworzyli oprogramowanie. Jest dostępne dla badaczy i lekarzy, którzy coraz częściej z niego korzystają, a dając informacje zwrotne — biorą udział w udoskonalaniu narzędzia.
Jak powstała aplikacja? Na samym początku naukowcy we współpracy z programistami stworzyli system, który rozróżniał schorzenia takie jak zespół Cornelii de Lange (zespół karłowatości, zespół wad wrodzonych uwarunkowanych genetycznie) od innych podobnych do tego typu chorób. Oprogramowanie “nauczono” również systematyzowania różnych form genetycznych syndromu Noonana (genetycznie uwarunkowany zespół wad wrodzonych).
Gdy aplikacja zaczęła “rozróżniać” w/w schorzenia udostępniono jej ponad 17 tysięcy fotografii rozpoznanych już przypadków obejmujących 216 schorzeń. Wyniki testów w stawianiu skutecznej diagnozy na podstawie zdjęcia dochodziły nawet do 90%.
W sierpniu 2018 r. podczas warsztatów dotyczących wad genetycznych wykonano mały test. Udział wzięło w nim 49 lekarzy oraz innowacyjna aplikacja. Zadaniem było oczywiście postawienie prawidłowej diagnozy. Przedstawiono im 10 fotografii chorujących dzieci. Jak był efekt? Aplikacja dobrze postawiła diagnozę w 7 z 10 zdjęć, natomiast lekarze tylko na 2 zdjęciach z 50% skutecznością poprawnie określili chorobę. To daje do myślenia.
Inne aplikacje diagnozujące przez zdjęcia i… głos
W postawieniu dokładnej diagnozy za pośrednictwem zdjęcia, czy głosu pomóc ma również sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe.
Powstał już algorytm, który za pośrednictwem jednego zdjęcia potrafi z dużą skutecznością określić orientację seksualną człowieka. Stworzyli go naukowcy z Uniwersytetu Stanforda. Do tego celu wykorzystali około 35 tysięcy fotografii z różnych portali randkowych. Zdjęcia zaaplikowali do innowacyjnego programu. Dostrzegł on wspólne cechy między poszczególnymi osobami tej samej orientacji.
Na początku wytypował poprawnie orientację 81% mężczyzn i 74% kobiet (zużywając w “stawianiu diagnozy” jednego zdjęcia każdej osoby). Efektywność jego wzrastała z każdym kolejnym zdjęciem.
Następna aplikacja za pomocą zdjęcia wykryć ma nowotwór. Wystarczy selfie. Przeprowadzone badania wykazały, że jednym z objawów zachorowań na raka trzustki, są zmiany w strukturze oka człowieka. Następuje to poprzez zwiększony poziom bilirubiny we krwi. Naukowcy przeprowadzili testy na 70 osobach, a aplikacja z 90% skutecznością wytypowała osoby, u których podwyższony był jej poziom.
A co możemy rozpoznać za pośrednictwem głosu drugiej osoby? Płeć, wiek, czasem pochodzenie. A choroby? Naukowiec Björn Schuller z Imperial College, będący ekspertem z dziedziny uczenia maszynowego uważa, że maszyny są w stanie wykryć choroby podczas zwyczajnej rozmowy. Do takich chorób zaliczyć można wczesne objawy autyzmu. Maszyna rozpoznać może również podwyższone tętno, zawartość alkoholu we krwi, a nawet wzrost.
Jak widać prace nad nowymi programami, aplikacjami ciągle trwają. Są one coraz to lepsze i dokładniejsze. Pomoże to nam wszystkim, od pacjenta po lekarza. Skoro nastąpił już taki ogromny postęp, to co naukowcy wymyślą następnie? Przekonamy się już wkrótce.
Opracowanie własne/Redakcja
Źródło: